Ta para uprawiała seks w parku na oczach ludzi. A potem kochankowie trafili przed oblicze najgroźniejszego sędziego na świecie!
Wiadomo jak jest z sądownictwem, i to nie tylko w Polsce. Wymierza się kary, które nic nie zmieniają, czasem chroni się przestępcę, a nie ofiarę itd. Przykłady można mnożyć. Na szczęście są jeszcze ludzie, którzy naprawę dobrze wypełniają swoją pracę, zupełnie przy tym nie przejmując się opinią publiczną. Tak jest w przypadku sędziego Michaela Cicconetti z Painesville (Ohio, Stany Zjednoczone). Koniecznie przeczytajcie, dlaczego ten sędzia jest zupełnie wyjątkowy i dajcie znać, co myślicie o jego kreatywnych karach :)
Oto nasz bohater, Michael Cicconetti. Mężczyzna swoją pracę nazywa "kreatywną sprawiedliwością". Musimy przyznać, że to bardzo trafiona nazwa :) Od dwudziestu jeden lat sędzia wytrwale uskutecznia zasadę "oko za oko, ząb za ząb", dlatego przestępcy, którzy trafiają przed jego oblicze, nie mają co liczyć na litość. Zresztą, Cicconetti uważa, że dzięki surowym wyrokom ci sami ludzie nie będą ponownie stawiać się przed sądem, bo po prostu nie popełnią tego samego błędu. Wystarczy wspomnieć, że specyficzny sędzia nakazał, aby ofiara rozpyliła swojemu oprawcy gaz pieprzowy tuż przed twarzą. Wyobrażacie sobie reakcję w Polsce? W Stanach to poskutkowało! I na tym nie koniec szalonych, ale za skutecznych pomysłów sędziego! Przedstawiamy Wam jedne z jego najlepszych wyroków.
Ta para uprawiała seks w miejscu publicznym na oczach spacerowiczów. Zgodnie z wyrokiem sądu, nie dość, że musieli napisać oficjalne przeprosiny i umieścić je w lokalnej gazecie, to jeszcze nakazano im oczyścić cały park, szczególny nacisk kładąc na zużyte prezerwatywy. Coś nam się wydaje, że zakochanej parze na długo odechce się oddawać amorom w parku lub jakimkolwiek innym miejscu publicznym.
Pewna kobieta porzuciła w lesie 35 kotków (nawet nie wnikamy, skąd ich tyle wzięła). Zostawiła maleństwa nocą,w styczniu, przy minusowej temperaturze. Sędzia nie miał litości - kazał kobiecie spędzić jedną z listopadowych nocy w lesie, bez wody ani jedzenia. Oczywiście nie było mowy o namiocie czy zabraniu koca. Jedyne na co przystał sędzia, to rozpalenie ogniska.
