logo Rzeczy które mają znaczenie, Podaj.to dalej!!

Wiózł córkę do szpitala, gdy trafił na korek nie do ominięcia. Wtedy zdesperowany zadzwonił na Policję. Zobaczcie jak zareagowali funkcjonariusze.

"Moja córka została uderzona przypadkiem w głowę żelaznymi drzwiami (...) Duży guz, nauczyciele szybko zareagowali. Odebrałem ją i stwierdziłem, że zabiorę do lekarza, w końcu to głowa. Kiedy przygotowywałem się do wyjazdu, córka zaczęła płakać i krzyczeć, że traci czucie w nogach. Reakcja natychmiastowa, na ręce i do auta". Przeczytaliście właśnie fragment listu, który napisał pewien ojciec z Rybnika do osób, które uratowały jego dziecko. A byli to rybniccy Policjanci.

Córka autora listu miała nieszczęśliwy wypadek w szkolnej szatni, gdzie uderzyła się w głowę o żelazne drzwi. Od razu wyskoczył jej ogromny guz, więc nauczyciele nie mieli wątpliwości, że trzeba szybko zadzwonić po rodziców dziewczynki. Gdy przyjechali na miejsce, postanowili szybko przewieźć dziecko do lekarza. W drodze do samochodu dziewczynka straciła czucie w nogach...

Jeśli podobał Ci się ten artykuł , podziel się nim! Udostępnij na Facebooku

Ojciec chciał jak najszybciej przewieźć swoja córkę do lekarza, ale... utknął w korku. Zdesperowany zadzwonił na Policję prosząc o pomoc. Reakcja była natychmiastowa i na miejscu pojawił się patrol drogówki, który eskortował samochód aż pod sam szpital.
Ojciec chcąc podziękować, napisał list do funkcjonariuszy, którzy być może uratowali jego dziecku życie.

Udostępnijcie tę historię! Podziękujmy tak za wzorową postawę funkcjonariuszy z Rybnika!

Teraz udostępniane

× Polub Podaj.to na Facebooku Już polubiłem

Nie przegap najciekawszych artykułów! Czy chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych treściach?

Nie, dziękuję Zgadzam się
x