Pomogli sparaliżowanemu koledze usiąść na rowerze. To, co stało się potem, wzrusza do łez...
Wyobrażacie sobie, jakie to straszne uczucie zostać sparaliżowanym? Szczególnie, jeśli wcześniej było się bardzo aktywnym fizycznie. Tak było w przypadku Martyna Ashtona, mistrza świata w jeździe na rowerze górskim. Z dnia na dzień musiał zamienić rower na wózek. Na szczęście nie załamał się ani też nie został sam ze swoją chorobą...
Z pomocą pospieszyli jego koledzy oraz cały czas rozwijająca się medycyna. Martyn, który nie może samodzielnie się poruszać od 2013 roku, ponownie mógł oddać się swojej pasji! Koniecznie zobaczcie wyjątkowe nagranie z jego pierwszej przejażdżki po tak długim czasie. Można się wzruszyć :)
I wiecie co? Chyba powinno być nam wstyd za to, że często narzekamy i zamartwiamy się głupotami. Ludzie, którzy mają naprawdę duże problemy, starają się walczyć ze złym losem i odnaleźć radość życia nie przekór temu, co ich spotkało. Martyn zasługuje na duży szacunek, prawda?