logo Rzeczy które mają znaczenie, Podaj.to dalej!!

Pracownik szpitala wytłumaczył czterolatce, dlaczego kolega ją pobił... Jak on mógł coś takiego powiedzieć?!

Merritt Smith musiała odebrać swoją czteroletnią córkę z przedszkola i udać się z nią na ostry dyżur. Dziewczynka miała rozcięty policzek. Uderzył ją kolega z klasy... Teoretycznie ta historia nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie kontrowersyjny komentarz pracownika recepcji szpitala Columbus w Ohio...

Otóż mężczyzna powiedział dziewczynce, że... założy się, że podoba się temu chłopcu. Oczywiście, recepcjonista nie miał nic złego na myśli, ale jego bądź co bądź bezmyślne słowa dały do myślenia Merritt. Rozzłoszczona, kobieta opublikowała ten oto list otwarty na Facebooku wraz ze zdjęciem swojego pobitego dziecka:

"Szanowny Panie z recepcji, jestem pewna, że nawet nie zdał Pan sobie sprawy z tego, co powiedział. Teraz moja czteroletnia córka będzie myśleć, że w ten sposób ktoś nam okazuje, że mu się podobamy.

W tamtym momencie, w zupełnie nowym miejscu i przestraszone wizją zakładania szwów, potrzebowałyśmy Pana wsparcia, ale Pana chybione słowa pocieszenia być może wyrządziły jeszcze większe szkody. Być może nie zdaje Pan sobie z tego sprawy, ale stojąc po drugiej stronie recepcji ma Pan duży wpływ na innych. Pora przyjąć na siebie odpowiedzialność za wiadomości, jakie daje Pan społeczeństwu, a szczególnie małym dzieciom. Proszę nie mówić mojej czteroletniej córce, że muszą jej zszyć policzek, bo podoba się koledze z klasy, który ją uderzył."

Jeśli podobał Ci się ten artykuł , podziel się nim! Udostępnij na Facebooku

Kobieta nie spodziewała się, że jej komentarz, napisany pod wpływem emocji, tak szybko rozprzestrzeni się po sieci. Dotarł także do szpitala, w którym sytuacja miała miejsce. Merritt powiedziała później, że nie chciała sprowokować zwolnienia pracownika z powodu jego nieprzemyślanego komentarza. Po prostu chciała zaznaczyć, jak niebezpieczne mogą być słowa rzucane bez zastanowienia. Dzieci bardzo szybko się uczą i łatwo wszystko zapamiętują... Nikt nie chce, by jego pociecha myślała, że agresja łączy się z okazywaniem pozytywnych uczuć, takich jak miłość, prawda?

Szpital wystosował oficjalne przeprosiny i podziękował kobiecie za zwrócenie uwagi pracownikowi. Jak myślicie, jej reakcja była przesadzona czy nie?

Teraz udostępniane

× Polub Podaj.to na Facebooku Już polubiłem

Nie przegap najciekawszych artykułów! Czy chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych treściach?

Nie, dziękuję Zgadzam się
x