64-letnia kobieta nawet nie domyśla się, co rośnie na jej ramieniu. Gdy widzi zachowanie swojego kota, doznaje olśnienia!
Po dwóch tygodniach tak dziwnego jak na Toma zachowania, kobieta zabrała go do weterynarza, ale ten nic nie wykrył. Kot był zupełnie zdrowy. To wtedy Sue pomyślała, że może w ten sposób jej podopieczny chce ją przed czymś ostrzec... Miała rację!
Dotykając ramienia, wyczuła mały guzek. Wizyta u lekarza zakończyła się natychmiastową hospitalizacją i operacją. Kobieta miała raka. Sue przeszła chemioterapię.
Po dwóch latach ostatecznie wygrała walkę z rakiem. Wie, że zawdzięcza życie Tomowi, który najwyraźniej uznał, że jego właścicielce już nic nie grozi i... na nowo ją ignoruje :) Wszystko wróciło do normy.
Wsłuchujmy się w naszych podopiecznych! Jak widać, warto.