Pies przygarnął osierocone oposy! Czegoś takiego jeszcze nie widzieliśmy!
A gdy już nieco urosły wcieliła się w rolę... przewoźnika :) Oposy uwielbiają jeździć na grzbiecie swojej przyszywanej mamy.
Co prawda Stephanie za jakiś czas chce wypuścić młode na wolność, ale póki co chyba nikt nie jest jeszcze na to gotowy...
Oposy tymczasowo korzystają ile mogą ze swojej ulubionej zabawy - wspinaniu się i zjeżdżaniu po grzbiecie Pretinhy. Jak widać, jej to wcale nie przeszkadza :)
Piękny przykład bezinteresownej miłości! Udostępniajcie!