Przyszła mama wysłała wiadomość tekstową na niewłaściwy numer. A jak ci dwaj pojawili się w szpitalu, nie mogła uwierzyć własnym oczom!
Gdy ciężarna Lindsay Lashley trafiła do szpitala tuż przed porodem, jak każda przyszła mama chciała pochwalić się, że to już tuż tuż... Kobieta ze śmiechem przyznała, że pisanie miało też rozładować stres. A ten ostatni musiał być spory, bo z tego wszystkiego Lindsay pomyliła numer. Nie uwierzycie, jak to się skończyło!
Wówczas jeszcze przyszła mama napisała do przyjaciółki z informacją, że już jest w szpitalu, ale musi poczekać na poród. Zdziwiła się, gdy ktoś odpisał jej, że gratuluje, ale chyba to nie on był adresatem wiadomości. Niemniej, zainteresował się i poprosił o więcej informacji :)
Jakież było zdziwienie Lindsay i jej męża Marka, gdy tajemniczy nieznajomy, Dennis Williams, pojawił się wraz z bratem w szpitalu, by osobiście złożyć życzenia i przynieść prezenty dla noworodka!
Postąpili bardzo ładnie, prawda? :)
