Gdy psy zobaczyły swoich chorych właścicieli, emocjom nie było końca! Trudno się nie wzruszyć...
W szpitalu Juravinski w Ontario w Kanadzie wprowadzono wyjątkowe zmiany. Szpital ten jako jeden z pierwszych włączył się do programu zainspirowanego przez Donnę Jenkins. Donna widziała, jak jej chory, 25-letni bratanek marzył o tym, by w czasie długiej walki z chorobą móc chociaż na chwilę zobaczyć się ze swoim psem. Kiedy stało się jasne, że Zachary nie wygra z rakiem, ciocia obiecała, że spełni jego marzenie i zrobi wszystko, by zwierzęta były wpuszczane do szpitala. Zachary również miał szansę pobyć ze swoim ukochanym psem Chasem. Ci, którzy nie mają zwierząt, nawet nie zdają sobie sprawy, jakie to ważne dla chorych móc z nimi spędzić chociaż chwilę...
Faktem jest, że pacjenci czują się lepiej, mając przy sobie psa lub kota. Ich wyniki są relatywnie lepsze, czują się zrelaksowani i są bardziej komunikatywni. Mają też więcej sił do walki.
Zwierzęta mogą wejść do szpitala raz w tygodniu na godzinę, a tuż przed wejściem są starannie myte.
Program nazywa się Zachary?s Paws for Healing i upamiętnia zmarłego Zachariego.