logo Rzeczy które mają znaczenie, Podaj.to dalej!!

Gdy wchodził do domu, żona ignorowała jego obecność. Musiał coś zmienić i zadał jej takie pytanie..

Każdego ranka zadawał jej jedno pytanie. Dwa tygodnie później, kiedy spytał ponownie, zobaczył, że jej oczy napełniają się łzami...

Na pierwszy rzut oka można by stwierdzić, że Richard Paul Evans jest najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem. Udało mu się stworzyć rodzinę, doczekał się 5 dzieci, oraz jest odnoszącym sukcesy pisarzem, którego książki rozchodzą się w milionowych nakładach. Niestety, od wielu lat rysą na szkle lat były problemy w jego małżeństwie. Postanowił podzielić się historią ratowania swojego związku, opisując to w książce.

Jeśli podobał Ci się ten artykuł , podziel się nim! Udostępnij na Facebooku

Jego najstarsza córka, Jenna, wyznała, że jako dziecko bardzo bała się, że Evans rozwiedzie się z jej matką. Gdy miała 12 lat, pomyślała jednak, że skoro tak często się kłócą, to może powinni się rozstać. Na koniec wyznała jednak, że bardzo się cieszy, że do tego nie doszło.

"Kiedym myślę o tym jak się poznaliśmy, nie rozumiem co nas do siebie przyciągnęło. Nasze osobowości są skrajnie inne. Po tym jak zostaliśmy małżeństwem, różnice między nami zdawały się być coraz bardziej ekstremalne. Gdy spadła na nas sława i pieniądze, wcale nie poprawiło to naszych relacji. Napięcie, które narosło między nami było tak ogromne, że wyjazdy związane z pracą przynosiły ulgę. Kłóciliśmy się tak często, że stało się to naszą normalnością. Zapomniałem, że związek możne wyglądać inaczej. Byliśmy na krawędzi rozwodu i omawialiśmy go wiele razy... Moment zwrotny przyszedł, gdy wyjechałem promować moją następna książkę. Pokłóciliśmy się przez telefon i Keri rzuciła słuchawką. Czułem się samotny, sfrustrowany i zły. Osiągnąłem swój limit..."

Teraz udostępniane

× Polub Podaj.to na Facebooku Już polubiłem

Nie przegap najciekawszych artykułów! Czy chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych treściach?

Nie, dziękuję Zgadzam się
x