Gdy właściciele wyprowadzili się, zostawili psa na łańcuchu i już po niego nie wrócili... Na szczęście ktoś zainteresował się losem zwierzaka!
Nie tylko wolontariuszy z różnych organizacji pomagających zwierzętom zdumiewa zło i bezmyślność niektórych ludzi. Wszyscy, którzy poznali historię suni o imieniu Patsy są zdumieni brakiem empatii jej byłych właścicieli. Gdy małżeństwo przeprowadziło się do nowego domu, zabrało ze sobą wszystko oprócz wiernego psa, ale nawet nie to jest najgorsze...
Patsy została przywiązana łańcuchem, nie miała szans zdobyć jedzenia. Właściciele nie zostawili jej nawet wody. Sunia najpierw grzecznie czekała, a potem rozpaczliwie szczekała. To zaalarmowało ludzi mieszkających w sąsiedztwie.
Sąsiedzi przynieśli suni jedzenie i picie licząc na to, że ktoś po nią wróci. Niestety, tak się nie stało, więc jeden z sąsiadów spuścił Patsy z łańcucha, ale to był błąd. Sunia zaczęła biegać jak szalona i wpadła pod samochód. Dla jej własnego dobra ponownie założono jej łańcuch i zadzwoniono po organizację "Hope for Paws."
Patsy to wyjątkowo kochany pies - okazywała radość na widok każdego człowieka, który do niej podszedł. Tak też było w przypadku wolontariuszy. Zabrali sunię do swojego centrum.