Jej ojciec został zamordowany 10 lat temu. Do ołtarza poprowadził ją ktoś inny... mężczyzna w którego piersi bije serce jej taty...
W 2006 Michael Stepien został śmiertelnie postrzelony, gdy wracał z pracy do domu. To jednak nie powstrzymało go przed towarzyszeniem córce Jeni w dniu jej ślubu... w 2016.
Artur Thomas, dziś 72-latek, w 2006 był bliski śmierci. Potrzebował nowego serca. Jego życie uratował przeszczep od mężczyzny, który został zamordowany przez rabusia. Był to Michael.
Thomas napisał list do rodziny Stepienów, chcąc podziękować i wyrazić kondolencje. Lata mijały, a oni pozostawali w stałym kontakcie. Nic więc dziwnego, że gdy Jeni brała ślub, poprosiła go by odprowadził ją do ołtarza. Tak mogła mieć ojca przy sobie w tym szczególnym dniu.
Nie wyobrażam sobie większego zaszczytu, niż odprowadzenie do ołtarza córki człowieka, którego serce uratowało mi życie. - powiedział Artur Thomas.
Na swoim Facebooku, Jeni napisała: To był najpiękniejszy dzień mojego życia.