Ten umierający człowiek miał tak normalne ostatnie życzenie, że aż wydaje się... niewiarygodne.
Jakie byłoby Wasze ostatnie życzenie przed śmiercią? Zastanawialiście się kiedyś nad tym? Amerykanin Edward Reis dobrze wiedział, o co prosić. Mężczyzna od 2008 roku choruje na stwardnienie rozsiane, które w ostatnich latach zmusiło go do położenia się do łóżka. Edward nie może chodzić, całymi dniami przebywa w swoim pokoju w domu opieki. To tam poznał wyjątkową osobę, która pomogła mu spełnić największe marzenie.
Kobieta ze zdjęcia to Leigh, pielęgniarka, która zajęła się Edwardem, gdy trafił do jednego z domów opieki pod Waszyngtonem. Nawiązała się między nimi nić przyjaźni i dla Leigh było oczywiste, że musi spełnić ostatnie życzenie swojego pacjenta!
Przed chorobą Edward pracował jako leśniczy. Nic nie sprawiało mu takiej radości, jak spacery po lesie, kontakt z przyrodą i cisza. Niestety, od lat nie miał możliwości samodzielnego wyjścia na spacer. Leigh postanowiła zabrać go na ostatni w jego życiu wyjazd do lasu, ale nie była w stanie zorganizować tego sama. Znaleźli się chętni!
Pielęgniarka skontaktowała się ze strażakami, którzy od razu zgodzili się pomóc! W 2014 roku, z pomocą strażaków i wolontariuszy, Edward po raz ostatni wrócił do ukochanego lasu.