Podczas zakupów posadziła go w wózku. Nie sądziła, że właśnie naraża swoje dziecko. Koniecznie przeczytajcie.
Dla synka Vivienne Wardrop wyprawa do supermarketu, zakończyła się 10-cio dniowym pobytem w szpitalu. Kobieta jest przekonana, że winnym temu jest wózek na zakupy.
Tego tygodnia nie chodziłam z nim nigdzie. Dlatego lekarz wywnioskował, że mógł zarazić się w supermarkecie.- powiedziała kobieta.
Po powrocie z zakupów chłopiec zaczął źle się czuć. Dostał rozwolnienia, a po karmieniu od razu zwymiotował.
Po pierwszej wizycie lekarz zapisał odpoczynek i dużo płynów. To jednak nie pomogło.