logo Rzeczy które mają znaczenie, Podaj.to dalej!!

W kinie dwie nastolatki nie dały jej spokojnie obejrzeć filmu. To, co potem zrobiła ich matka, jest godne podziwu!

"Wiem, że to jak szukanie igły w stogu siana, ale chciałabym odnaleźć kobietę, która dzisiaj o 19 była w kinie ze swoją córką na "Kopciuszku". Moja córka, pasierbica i mój syn także tam byli. Przed chwilą syn opowiedział mi, ku mojemu wstydowi, jak bezczelne, niemiłe i nieuprzejme były moje córki. Kobieta, której szukam, prosiła je w czasie seansu, by zaczęły się zachowywać, na co zareagowały brakiem szacunku i wyjątkową arogancją.

Po filmie ta kobieta rozmawiała z moimi córkami, wyjaśniła, że to ostatni film, jaki widziały wraz z córką, bo jej mąż właśnie stracił pracę. A moje córki zniszczyły tak wyjątkowe wyjście.

Jeśli jesteś tą kobietą z kina i to czytasz, odezwij się do mnie proszę. Obiecuję, że dziewczyny zostaną odpowiednio ukarane za swoje postępowanie. Tak aroganckie, nieuprzejme i egoistyczne zachowanie nie może być tolerowane i z tego powodu chciałabym zaoferować pewną rekompensatę. Mój mąż i ja już zatroszczymy się o to, by jeszcze dziś dziewczyny napisały list z przeprosinami, a my chcemy zaprosić Was obie do kina na kolejny film. Kieszonkowe, jakie co tydzień dostają nasze córki, pokryje koszty biletów, przejazdu i popcornu. Odpisz proszę. Jeszcze raz przepraszam za brak szacunku ze strony córek."

Jeśli podobał Ci się ten artykuł , podziel się nim! Udostępnij na Facebooku

List oburzonej mamy dziewczyn w końcu trafił do adresatki. Na Facebooku zrobił furorę! Zdumiona, Rebecca przyjęła przeprosiny. Była pod wielkim wrażeniem zachowania Keyshy. Ostatecznie, w naszych czasach niewielu rodziców potrafi tak się zachować... Rebecca przyznała, po poznaniu niemiłych dziewczyn, że właściwie nie są złe, po prostu tamtego dnia nie pomyślały...

Dziewczyny miały okazję przeprosić kobietę osobiście, ponieważ...obie rodziny dostały zaproszenie do jednego z programów telewizyjnych. Tym samym rodzina państwa Boyd mogła spędzić kilka miłych dni w Nowym Yorku i na tym nie koniec! Pan Boyd dostał pracę od kogoś, kto przeczytał o ich sytuacji na Facebooku...

Jak widzicie, nie ma tego złego... :)

I tak powinno się wychowywać dzieci! Zgadzasz się? Udostępnij!

Teraz udostępniane

× Polub Podaj.to na Facebooku Już polubiłem

Nie przegap najciekawszych artykułów! Czy chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych treściach?

Nie, dziękuję Zgadzam się
x