logo Rzeczy które mają znaczenie, Podaj.to dalej!!

Jego żona zawsze zmuszała go do robienia zakupów, choć szczerze tego nie cierpiał. Zemścił się robiąc TO.

Znacie wielu mężczyzn, którzy chętnie chodzą na zakupy? Nie chodzi nam o zakup nowego telefonu czy laptopa, tylko zwykłe, codzienne sprawunki. June Woolf dobrze wiedziała, że jej mąż nie znosi wyszukiwania produktów z napisanej przez nią listy i stania w kolejkach, a mimo to zawsze zmuszała go do wyjścia z domu do supermarketu. Nawet nie śniło jej się, że małżonek zemści się w tak kreatywny sposób!

June dostała list... z supermarketu "Walmart", w którym jej mąż robił zakupy. Z wrażenia aż sobie usiadła...

"Szanowna Pani Woolf,

w ciągu ostatnich sześciu miesięcy Pani małżonek dopuszczał się różnego rodzaju spustoszeń w naszym sklepie. Nie możemy dłużej tolerować takiego zachowania, w związku z czym musimy prosić, by nie robili Państwo zakupów w placówkach naszej sieci. Wymieniamy skargi złożone na Pani męża, a zarejestrowane przez kamery:

15.06.2016: Wziął 24 opakowania prezerwatyw i wrzucał je do wózków przypadkowych klientów, gdy akurat byli zajęci i rozkojarzeni.

02.07.2016: Zaprogramował wszystkie zegarki z naszego działu gospodarstwa domowego tak, że alarm włączał się co 5 minut.

07.07.2016: Zostawił ślad ketchupu na podłodze prowadzący prosto do toalet dla pań.

19.07.2016: Rozmawiał z jednym z naszych pracowników w bardzo pewny i profesjonalny sposób każąc mu natychmiast udać się na dział gospodarstwa domowego i zająć problemem, który tam rzekomo wystąpił. Pracownik opuścił swoje miejsce pracy i zgłosił sprawę przełożonym, którzy z kolei zawiadomili kierownika. Tym sposobem doszło do zmarnowania naszego czasu, pieniędzy i energii."

Jeśli podobał Ci się ten artykuł , podziel się nim! Udostępnij na Facebooku

"04.08.2016: Udał się do punktu obsługi klienta domagając się, by ktoś w jego imieniu zaopiekował się paczką chipsów.

15.08.2016: Rozłożył jeden z namiotów w dziale sportowym i wmówił najmłodszym klientom, że będą mogli spędzić noc w supermarkecie, jeśli zbiorą wystarczającą ilość poduszek. Uwierzyło mu 20 dzieci.

23.08.2016: Kiedy jeden z pracowników zapytał, czy może mu w czymś pomóc, zaczął płakać i krzyczeć, żeby wszyscy zostawili go w spokoju. Ostatecznie trzeba było wezwać karetkę.

04.09.2016: Przeglądał się w kamerach bezpieczeństwa, a następnie użył ich jako luster podczas grzebania sobie w nosie."

"10.09.2016: Węszył w podejrzany sposób podczas nucenia piosenki z "Mission Impossible.

16.09.2016: Schował się za wieszakami i kiedy jeden z klientów oglądał ubrania, wyskoczył zza ubrań krzycząc: Wybierz mnie! Wybierz mnie!

22.09.2016: Za każdym razem, gdy z głośników było nadawane jakieś ogłoszenie, kulił się na ziemi krzycząc z paniką w głosie: O nie! Znowu słyszę głosy!

30.09.2016: Znowu chwycił prezerwatywy i podszedł do jednego z pracowników pytając, gdzie są przymierzalnie, bo chce sprawdzić, czy będą dobrze na nim leżeć.

Tego samego dnia zamknął się w przymierzalni i zaczął krzyczeć: Cholera jasna! Szlag by to trafił! Skończył się papier toaletowy.

Chyba sama Pani rozumie, iż nie może dłużej tolerować takiego zachowania dbając o dobrą reputację naszej sieci.

Z wyrazami szacunku,

Fred Richardson."

Teraz udostępniane

× Polub Podaj.to na Facebooku Już polubiłem

Nie przegap najciekawszych artykułów! Czy chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych treściach?

Nie, dziękuję Zgadzam się
x