Niedźwiedź latami był uwięziony w ciasnej, metalowej klatce. Gdy wolontariusze w końcu go uwolnili, wszyscy z trudem byli w stanie na niego patrzeć.
Pierwsze lata życia niedźwiedzia brunatnego o imieniu Cezar były piekłem. Zwierzę było przetrzymywane na farmie w Chinach wyspecjalizowanej w pobieraniu żółci. Statystyki są straszne - szacuje się, że nawet dziesięć tysięcy niedźwiedzi dzieli los Cezara. Jego na szczęście udało się uratować!
Żółć niedźwiedzi jest uznawana w chińskiej medycynie za cudowne lekarstwo. Wiele tradycyjnych receptur ma w swoim składzie właśnie żółć.
Żółć jest bardzo droga i hodowcom opłaca się jej sprzedaż... W tym problem. Dla pieniędzy ludzie są gotowi na wszystko, a to, w jaki sposób przetrzymują niedźwiedzie, to najlepszy dowód. Cezar przez lata żył w tej pozycji, nie mógł się ruszyć, nawet nie potrafimy sobie wyobrazić jego cierpienia... Zresztą, jego przerażone oczy mówią wszystko.
Metalowa rura prowadziła bezpośrednio do jego wątroby. Rana nie miała jak się zagoić, ponieważ ciągle ściągano przez nią żółć. Na szczęście wolontariuszom z "Animals Asia" udało się uratować Cezara!