To, co powiedział jej mały pacjent, zmieniło całe jej życie. Może zmieni też Twoje?
"Mam w nosie nowe telefony, drogie ubrania, większe mieszkanie. Cieszę się tym, co mam i cały wolny czas poświęcam mojej rodzinie. Zamiast biec z pracy do pracy, żeby dorobić na coś ekstra, wolę posiedzieć z moim mężem i dziećmi w parku. Odwiedzić z nimi moich rodziców, zjeść wspólnie obiad (nawet jeśli to będzie zwykły rosół z ziemniakami i kotletem na drugie danie, a nie wymyślne danie w restauracji, na które musiałabym pracować kilka godzin). Te kilka godzin jest zbyt cennych, żeby nie spędzać ich z bliskimi."
Pamiętajmy, że dzieci chore na raka mają tylko jedno marzenie - chcą wyzdrowieć i to nawet nie tyle dla samych siebie, co dla swoich rodziców. Chore dzieci myślą o rodzinie, o tym, żeby dać mamie prezent na urodziny. Czy my mamy być egoistami, którzy myślą tylko o swoich zachciankach?
PS. Dalej marzy Wam się zakup nowej rzeczy?
Warto udostępnić!