Gdy już miała rodzić, lekarze dali jej straszny wybór. Po podjęciu decyzji, zmarła.
Czytając tego typu historie wcale nie dziwimy się, że wiele kobiet po prostu boi się ciąży, martwi się, czy dziecko urodzi się zdrowe, czy wszystko pójdzie dobrze. Karisa Bugal i jej mąż Wes również się bali. Czekali na narodziny pierwszego dziecka. Synek pary z Kolorado rozwijał się prawidłowo, nic nie wskazywało na to, że tuż przed porodem młoda mama będzie musiała podjąć najtrudniejszą decyzję w swoim życiu.
Tuż przed porodem Karisa przeszła rutynowe badania. Niestety, pojawiły się poważne komplikacje. Doszło do zatoru płynem owodniowym. Lekarze dali przerażonej kobiecie dwie możliwości.
Trzeba było działać bardzo szybko, w związku z czym w grę wchodziło tylko cesarskie cięcie. Karisa miała zdecydować, czy chciała mieć znieczulenie ogólne, co było najszybszą opcją (a zatem najbezpieczniejszą dla dziecka), czy też rezygnowała ze znieczulenia ogólnego (co z kolei było najbezpieczniejsze dla niej). Karisa wybrała znieczulenie ogólne.
Była to ostatnia decyzją, jaką Karisa miała okazję podjąć. Dzięki szybkiej operacji jej synek Declan urodził się zdrowy. Ostatnią rzeczą, o jaką uśmiechnięta Karisa zapytała, to ile ważyło jej dziecko. 3,4 kilograma to piękny wynik. Z tą świadomością Karisa umarła.
