Obcy pies codziennie przychodzi do jej domu i kładzie się spać. Gdy dostała wiadomość od jego właściciela, wszystko stało się jasne!
Każdy rodzic doskonale wie, że opieka nad małym dzieckiem bywa męcząca, a co dopiero mówić o gromadce dzieci... Niewyspanie, zmęczenie, znużenie to efekt uboczny rodzicielstwa. A czy ktoś kiedyś zastanawiał się, jak w otoczeniu małych dzieci czują się zwierzęta? Wychodzi na to, że i one bywają zmęczone oraz niewyspane...
Nie wiemy, czy ta historia wydarzyła się naprawdę, ale bardzo nam się spodobała i dlatego dzielimy się nią z Wami. Może rzeczywiście nasze psy też potrzebuję urlopu od dzieci? :)
Młode małżeństwo kupiło dom. Co prawda na razie nie chcieli powiększać rodziny, ale marzył im się ogródek i święty spokój - a o to trudno w bloku z sąsiadką, która krzyczy tak, że echo niesie przez trzy piętra i sąsiadem, który uwielbia tłuc kotlety w niedzielę o 7 rano. Nikogo chyba zatem nie zdziwi fakt, że para była zachwycona własnym domem, przynajmniej do czasu, aż w ogrodzie nie zaczął pojawiać się nieproszony gość. Zaledwie się wprowadzili ich stałym gościem stał się starszy pies. Nie wyglądał agresywnie (widzieliście kiedyś agresywnego goldena lub labradora?). Miał tylko dziwny zwyczaj...
Pies dawał się tylko raz pogłaskać i zmęczony zasypiał w kącie. Pani domu kupiła mu nawet wygodne posłanie i pozwalała spać w salonie. Zresztą, pies nie był natrętnym gościem. Grzecznie spał przez godzinę lub dwie, a potem wracał do siebie. Sytuacja powtarzała się codziennie przez tydzień, potem przez kolejny... W końcu zaintrygowana zachowaniem psa kobieta napisała liścik do jego właścicieli, bo nie wątpiła, że ich ma. Staruszek był zadbany i dobrze odżywiony. Miał też obrożę, za którą wsunęła kartkę.
W liście napisała, że chciałaby wiedzieć, kto jest właścicielem tego wspaniałego psa, jak się wabi i czy ktoś może wie, dlaczego codziennie przychodzi do niej do domu na drzemkę.
