Sam Simon Cowell poprosił go, by zaśpiewał akurat ten utwór. Okazało się, że ma głos stworzony do słynnej piosenki!
Gdy w 9. edycji amerykańskiego programu "Idol" pojawił się skromny sprzedawca z nieciekawą przeszłością (chłopak został wyrzucony ze szkoły za złe sprawowanie się), nikt nie sądził, że wygra program! Lee DeWyze zaskoczył absolutnie wszystkich swoim wyjątkowym, mocnym głosem i charyzmą.
Tym, który najbardziej mu kibicował, był sam Simon Cowell uchodzący za najbardziej cynicznego, złośliwego i wymagającego członka jury. Skoro on uznał, że "Hallelujah" w wykonaniu Lee było najlepszym występem tamtej edycji "Idola", to tak musiało być!