Dumna mama co chwilę robiła zdjęcia swojemu rocznemu synkowi. Gdy jej siostra zobaczyła jedno z nich, przeraziła się!
Historia synka Tiny Treadwell powinna być przykładem dla innych rodziców. Nie chodzi o to, by na siłę wymyślać dziecku choroby, ale warto kontrolować, czy wszystko jest w porządku. Tym bardziej, że w tym przypadku wystarczy zrobić naszemu dziecku zdjęcie!
Akurat Tina uwielbia robić zdjęcia małemu Tayolorowi i wszystkim je pokazywać. To jej siostra zauważyła coś dziwnego...
Przyjrzyjcie się oczom chłopca. Nie są identyczne! Jego ciocia wiedziała, że to zły znak i kazała siostrze skontaktować się z okulistą. Ten niestety potwierdził przypuszczenia kobiety.
Taylor miał siatkówczaka, czyli nowotwór złośliwy oka u dzieci. To rzadki nowotwór, który w pierwszej kolejności objawia się leukokorią, czyli białym odblaskiem w oku.
Roczny Taylor przeszedł chemioterapię i wygrał z chorobą. To, że do końca życia będzie niewidomy na jedno oko to naprawdę niska cena za życie.
Warto sprawdzić, czy z oczami dzieci wszystko jest dobrze. W tym celu zaleca się wykonanie im zdjęcia z odległości około 3,5 metra. Aparat musi mieć włączoną lampę błyskową i wyłączoną opcję usuwania efektu czerwonych oczu. Zdjęcie należy zrobić w dość ciemnym pomieszczeniu.