Niespodziewanie uderzył w niego samochód. 10 dni później nie mógł powstrzymać łez patrząc na swoje ciało...
Gdy chłopak w końcu wrócił do domu, jego rodzice bali się, że popadnie w depresję, ale on... zaczął intensywnie ćwiczyć! Postanowił, że wyniesie cokolwiek dobrego z tego wypadku, tym bardziej, że nie mógł liczyć na odszkodowanie...
Kierowca samochodu oczywiście został uznany za winnego, choć udowodniono też, że w jego aucie przestały działać hamulce. Powinien był zapłacić 22 tysiące odszkodowania, ale.. miesiąc później zmarł na raka. Rodzina Sergeya nie chciała egzekwować tych pieniędzy od krewnych zmarłego, bo według nich to byłoby niesprawiedliwe. To nie oni spowodowali wypadek.
Sergey oszczędza na protezę nogi, ale zajmie mu to dużo czasu. To olbrzymi wydatek, a jego rodzina nie jest bogata. Sergey też sobie dorabia dzięki... Internetowi. Ma wielu fanów na Instagramie, którym imponuje postawa chłopaka. Wiele osób w jego sytuacji załamałoby się, a on postanowił o siebie zawalczyć.