To, co zrobił pies w czasie wizyty u weterynarza, sprawiło, że weterynarz położyła się na podłodze i rozpłakała... ze śmiechu.
Mało który pies lubi chodzić do weterynarza. W niepojęty sposób każdy pies wyczuwa, że jedzie w to straszne miejsce, w którym (nawet jeśli chodzi tylko o rutynowe szczepienie) jest przerażająco... I nie ma znaczenia, czy mowa o malutkim szczeniaczku czy o ważącym dobre 60 kilogramów, olbrzymim bullmastifie.
Zaraz przekonacie się, że trzech weterynarzy to i tak za mało. Końcówka ubawi Was do łez!!!
Uśmialiście się? To podajcie to dalej :)