Podczas gdy dwójka jej dzieci płacze za nią, 29-latka zamyka się w palącym się domu od wewnątrz. Gdy strażacy ugaszą pożar, ta kobieta będzie mieć do powiedzenia coś ważnego.
Obie trafiły do szpitala z oparzeniami drugiego i trzeciego stopnia. Czeka je długa rehabilitacja. Do tego rodzina została bez dachu nad głową i dlatego korzystają z pomocy organizacji "GoFundMe" - na tą stronę można wpłacać datki na rzecz rodziny Fiorini.
Mamy nadzieję, że rodzina szybko stanie na nogi! Najważniejsze jest to, że wszyscy przeżyli i dochodzą do siebie. Nie byłoby to możliwe bez tej dzielnej kobiety, która w wywiadzie powiedziała, że była gotowa oddać swoje życie za życie córki. To jest prawdziwa matka.