logo Rzeczy które mają znaczenie, Podaj.to dalej!!

Znalazła porzucone dziecko i zabrała je do sierocińca. Kiedy odsunęli kocyk dziecka, odkryli coś, co ich zdumiało.

18. sierpnia 2016 roku w rosyjskim Krasnojarsku doszło do sytuacji, którą najłatwiej byłoby określić jako bulwersującą - matka porzuciła własne dziecko. Życie jednak nie jest takie proste i nie można kogoś potępić nie znając wszystkich faktów, o czym zaraz się przekonacie.

83-letnia staruszka znalazła noworodka porzuconego w trawie. Dziewczynka była owinięta w różowy kocyk. Starsza pani zabrała ją do sierocińca. Tam lekarz stwierdził, że maleńka jest zupełnie zdrowa. Miała zaledwie tydzień. Nie było co do tego żadnych wątpliwości, bo pod kocykiem był ukryty list...

Jeśli podobał Ci się ten artykuł , podziel się nim! Udostępnij na Facebooku

Mama porzuconej dziewczynki napisała: "Wybaczcie mi, ale nie wiem co robić. Moja córeczka jest wyjątkowo spokojna i zdrowa. Ma na imię Uljana. Urodziła się 12.sierpnia, już była szczepiona. To najgorsza rzecz, jaką zrobiłam w moim życiu. Obiecuję, że wrócę po nią, ale teraz nie miałam innego wyboru. Już spędziłyśmy jedną noc na ulicy..."

Nikt nie uwierzył w to, że matka wróci po Uljanę. Już następnego dnia kilka małżeństw zgłosiło się do adopcji dziewczynki. Każdy chciał przygarnąć zaledwie tygodniowe dziecko... Niespodziewanie, zaledwie cztery dni później, w sierocińcu pojawiła się młoda kobieta podająca się za matkę Uljany i prosząca o "zwrot" córeczki! Historia Natalji była bardzo przygnębiająca...

Natalja przyjechała do Krasnojarksa w poszukiwaniu pracy. Znalazła też miłość, zaszła w ciążę... Jej partner nie stanął na wysokości zadania. Kazał jej dokonać aborcji, a gdy odmówiła, porzucił ją i nienarodzone dziecko. Potem było jeszcze gorzej...

Teraz udostępniane

× Polub Podaj.to na Facebooku Już polubiłem

Nie przegap najciekawszych artykułów! Czy chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych treściach?

Nie, dziękuję Zgadzam się
x