Wyszedł na ostatniego papierosa przed zamierzonym samobójstwem kiedy nagle z krzaków wyłonił się niespodziewany wybawca
Po ciężkich przeżyciach ludzie czasem decydują, że dłużej nie wytrzymają. Zaczynają planować zakończenie swojego życia. Tak właśnie było w przypadku Josha Marino.
Po powrocie z wojny bardzo ciężko było mu się pozbierać. Nie był w stanie przystosować się do normalnego życia. Pewnej nocy postanowił zakończyć swoje życie. Wyszedł więc na dwór zapalić ostatniego papierosa.
Wtedy usłyszał szamotanie w krzakach i miauczenie. Z zarośli wprost na Josha wybiegł kot. Zaczął przymilać się do mężczyzny i ocierać o jego nogi. Wtedy ten przestał myśleć o własnych problemach i jedynym zmartwieniem było zajęcie się tym bezbronnym stworzeniem.
Josh nakarmił nowego przyjaciela, a ten zasnął wtulony w jego ramię. Ich relacja coraz bardziej dojrzewała i żołnierz w końcu miał powód do życia.
Zwierzęta często ratują nasze życie tak samo jak my ratujemy ich. Podzielcie się tą piękną historią ze wszystkimi miłośnikami zwierząt.