Gdy zakładała swoją firmę, ludzie pukali się w czoło, ale ona dopięła swego. Czyżby to była nowa żyła złota?
Natalia Kružliaková ze Słowacji założyła własną firmę, choć na początku nikt nie wierzył w powodzenie jej przedsięwzięcia. Kobieta wymyśliła sobie, że zostanie profesjonalną wnuczką! Być może brzmi to niedorzecznie, ale to genialny pomysł!
Jest naukowo udowodnione, że samotność to jeden z głównych czynników prowadzących do depresji i pogorszenia stanu zdrowia. Ponadto starsze osoby, zdane tylko na siebie, z daleka od dzieci, które założyły własne rodziny i mieszkają w innych miastach (a często za granicą) czują się niepotrzebne i niekochane, nie radzą sobie z codziennymi obowiązkami, potrzebują pomocy oaz zwykłej rozmowy... W tym momencie z profesjonalną pomocą przychodzi pani Natalia.
"DedkoBabka.sk", czyli "DziadekBabcia" to nazwa firmy założonej przez pomysłową Słowaczkę. Absolwentka pedagogiki uznała, że woli pracować z ludźmi starszymi niż z dziećmi. Na czym dokładnie polega jej praca?
"Profesjonalna wnuczka" rozmawia ze starszymi ludźmi przez telefon (mogą do niej zadzwonić o każdej porze), prowadzi z nimi terapie terapeutyczne, pomaga załatwiać sprawy bankowe itp. Słowem - działa jak pani z opieki społecznej, ale dodatkowo oferuje terapię, wsparcie i... zaangażowanie godne prawdziwej wnuczki.
Zdaniem pomysłodawczyni tego projektu "taka usługa jest ważna i powinna znaleźć się na liście usług socjalnych świadczonych na rzecz seniorów".
Według nas to piękna idea, choć niestety pewnie niewielu emerytów na nią stać.