Mając 25 lat adoptowała niepełnosprawne dziecko. Kiedy kąpie synka, za każdym razem czuje coś dziwnego na jego głowie...
Rosanna Maidana z Argentyny miała zaledwie 25 lat, gdy dotknęła ją tragedia. Wraz z synkami, dwuletnim Renzo i jego czteromiesięcznym bratem, była na wsi u rodziny. Chwila nieuwagi i energiczny dwulatek znalazł się zbyt blisko konia. Przestraszone zwierzę kopnęło dziecko w głowę. Doszło do pęknięcia czaszki...
Niestety, w szpitalu okazało się, że uraz jest bardzo poważny, a mały Renzo już nigdy nie wróci do zdrowia. Chłopczyk był utrzymywany przy życiu dzięki maszynom. Jego matka była w szpitalu codziennie. Któregoś dnia jej uwagę zwróciło inne dziecko, które zawsze było same. Tak poznała Axela Figueroę.
Axel, podobnie jak synek Rosanny, był zdrowym i energicznym dzieckiem zaledwie do drugiego roku życia. Wszystko zmieniło się, gdy został brutalnie pobity przez własną mamę i jej partnera. Od tamtego zdarzenia Axel przebywał w szpitalu z poważnym urazem głowy, przez który stał się niepełnosprawny.
Rosanna miała już trójkę dzieci - trzylatka, dwuletniego Renzo i czteromiesięczne niemowlę, ale mimo to wiedziała, że chce adoptować Axela, co nie było łatwe. Samotna 25-latka z trójką dzieci, w tym z jednym niepełnosprawnym... Na szczęście młodej mamie pomogła rodzina.
Rok później zmarł Renzo... Rosanna bardzo przeżyła śmierć synka. Nieco później proces adopcyjny dobiegł końca i w jej domu pojawił się Axel. Rosanna za każdym razem, gdy kąpie przybranego syna, dotyka jego głowy i nie może uwierzyć w to, że ktoś był w stanie pobić dwulatka zostawiając mu wgniecenia w głowie. Ona sama oddałaby życie za Renzo, który padł ofiarą nieszczęśliwego wypadku, a Axel stał się dzieckiem ze specjalnymi potrzebami przez własną matkę...
Jeszcze są dobrzy ludzie! Podzielcie się tą historią z innymi.