Ta roślina służyła czarownicom do trucia kochanków. Współcześnie można ją znaleźć praktycznie na każdym kroku...
Już sama nazwa tej rośliny wskazuje równocześnie na jej piękno i grozę. "Atropa belladonna", popularnie znana jako "pokrzyk wilcza jagoda", wzięła swoją nazwę od jednej z greckich Mojr, Atropos, która przecinała nić ludzkiego życia. Bella, czyli piękna, to niebezpieczna roślina... Zjedzenie 15-20 jagód to wyrok śmierci dla dorosłej osoby, do śmiertelnych zatruć u dzieci wystarczy ich znacznie mniej...
"Wilcza jagoda" służyła do trucia wilków, ale nie tylko... Z tą powszechnie występującą w Europie, Azji i Afryce Północnej rośliną łączy się wiele dość kontrowersyjnych historii otruć!
Już w starożytnym Egipcie wierzono, że małe dawki "Atropa Belladonna" (czy po prostu Belladonny) pozwalają uzyskać stan mistycznego uniesienia i zobaczyć odległe światy... Rzeczywiście, ta roślina wywołuje silne doznania psychotyczne, ponieważ zawiera mnóstwo atropiny, substancji aktywnej wywołującej halucynacje.
Starożytne Rzymianki aplikowały odrobinę wywaru z "wilczej jagody" pod powiekę - dzięki temu ich źrenice rozszerzały się, a one wyglądały na atrakcyjniejsze. Za to w Średniowieczu święcie wierzono, że czarownice trują tą rośliną swoich kochanków (tą karą straszono chętnych do zadawania się z podejrzanymi o magię kobietami). W dawnych księgach poświęconych ziołom i medycynie naturalnej zaznaczano, że "belladonna znajduje się pod opieką samego diabła i dlatego jej przyjmowanie zawsze ma śmiertelne skutki".
Jak widzicie na zdjęciu, niewprawne oko może pomylić się i zjeść wilcze jagody jako smakowity owoc. Szczególnie należy uważać na dzieci, u których nawet jedna zjedzona jagoda może wywołać poważne konsekwencje.
Na następnej stronie przeczytacie, jakie objawy daje zatrucie Belladonną i jak szybko pomóc choremu.