Świeżo upieczeni właściciele psów zdradzają 10 rzeczy, które zmieniły się w ich życiu odkąd mają psa. Numer 3 ubawił mnie do łez!
W życiu większości ludzi przychodzi moment, w którym zaczynają zadawać sobie podstawowe pytanie... Nie, nie chodzi o żadne "być albo nie być", tylko "mieć czy nie mieć", a konkretnie, czy wywrócić swoje życie do góry nogami i przygarnąć pod dach psa.
Poniżej przedstawiamy Wam listę 10 najczęściej wspominanych zmian, do jakich doszło po tym, jak ostatecznie śmiałkowie zdecydowali się na nowego członka rodziny!
1. Więcej ruchu - czy komuś to się podoba czy nie...
Absolutnie wszyscy potwierdzają, że posiadanie psa jest równoznaczne z poprawą kondycji fizycznej. Zwierzak nie odpuści nam spaceru tylko dlatego, że jest burza z piorunami. Kilka razy dziennie trzeba ubrać się i powędrować do parku.
2. Odkrywa się nowe mięśnie...
Na pierwszy rzut oka może to brzmieć dziwnie, ale tak, tak! Od częstego śmiechu można się nabawić zakwasów na twarzy. Świeżo upieczonych właścicieli bawi wszystko:
- widok ich psa umazanego kremem do ciasta, który ukradł ze stołu,
- pies biegający z brudną skarpetą w pysku po całym domu,
- bohaterskie próby uratowania pana lub pani przed dziką i na pewno śmiertelnie niebezpieczną muchą...
Powodów do śmiechu nie brakuje! Warto też nadmienić, że dla niewprawnych nóg długie spacery też mogą się kończyć zakwasami :)
3. Bezimienność
Nowi właściciele ze zdumieniem odkrywają, że obcy już nie pytają ich o imię, ale za to nadają im przeróżne przydomki:
- "pani od uroczego buldożka",
- "pan od wielkiego doga" lub (o zgrozo!)
- "ci, co nigdy nie zbierają kupy po owczarku".
No właśnie, i tu dochodzimy do punktu numer 4... Czytajcie dalej!