Czarnoskóry Polak walczy o życie po rasistowskim ataku. Trzymajmy za niego kciuki, bo bardzo tego potrzebuje!
Kolejny akt wyjątkowej wrogości, bezmyślności i zwykłej głupoty tzw. polskich narodowców sprawił, że bokser, Patryk Filipowski, walczy o życie w szpitalu.
Młody sportowiec został raniony w jednym z klubów w Szczecinie... siekierą. Nie wiemy, jakim cudem ochrona klubu nie zauważyła, że jeden z gości wnosi do środka siekierę. Nie rozumiemy, jak tłum bawiących się ludzi mógł udawać, że nie widzi, jak pięciu mężczyzn atakuje jednego chłopaka. Nie mieści nam się w głowie, że policja od razu nie aresztowała winnych. Patryk padł ofiarą rasistów, których nie zraził fakt, że domniemany "cudzoziemiec" mówi po polsku, ma polskie nazwisko i reprezentuje Polskę na zawodach. Obecnie przebywa w szpitalu, gdzie lekarze próbują uratować mu życie... Trzymajmy za niego kciuki, a w drugiej kolejności za to, żeby winni na długo trafili do więzienia.