Odkrył, że jego żona go zdradza. Na zemstę poczekał do jej urodzin... TEGO prezentu nigdy nie zapomni!
Zdrady są niestety na porządku dziennym, więc wcale nas nie zdziwi, jeśli ta krążąca w Internecie historia jest prawdziwa!
Zdradzana osoba, niezależnie od tego, czy jest nią mąż czy żona, wyczuwa, że dzieje się coś złego. Mężczyzna tak opisał swoje wątpliwości co do wierności ukochanej kobiety:
"Od dłuższego czasu miałem wrażenie, że żona mnie zdradza. Była wyjątkowo roześmiana za każdym razem, gdy dostała sms, a te zaczęły przychodzić coraz częściej. Gdy pytałem, kto napisał, chowała telefon do torebki mówiąc, że to od brata. Zaczęła podejrzanie dużo pracować, a gdy dzwoniłem do jej biura, uczynne koleżanki informowały mnie, że przecież wyszła już trzy godziny temu. Nagle zaczęła używać innych perfum, staranniej się ubierać... Zaczęła też traktować mnie jak idiotę - a tego było już za dużo. Gdy któregoś razu powiedziała, że musi tylko na chwilę wyskoczyć po zakupy na obiad, o 10.30 rano, a wróciła tuż przed północą w stanie mocno wskazującym, powiedziałem sobie, że koniec tego dobrego! Zrobiłem to jednak bardzo po swojemu...
Jeśli mógłbym udzielić jakiejś dobrej rady po wieloletnim małżeństwie i złym doświadczeniu, to zalecam wynająć prywatnego detektywa. Jeśli macie pewność, że współmałżonek Was zdradza, do boju! Detektyw zbierze dowody, które bardzo się przydadzą w czasie rozwodu".
"Może to i dziwne, ale udawałem, że naprawdę jestem głupi i niczego się nie domyślam. Chciałem poczekać do urodzin mojej żony z dwóch powodów - żeby detektyw zebrał jak najwięcej dowodów, bo nie miałem ochoty oddawać tej kobiecie ani grosza - a po drugie, żeby zemścić się w wielkim stylu. Trzeci wzgląd był bardzo praktyczny - musiałem znaleźć sobie nowe mieszkanie i uregulować wiele spraw. W końcu w dniu urodzin żony miałem zacząć nowe życie!
Żona, oczywiście, nie chciała spędzić swoich urodzin ze mną. Śmiejąc się powiedziała, że nie chce pamiętać o tym, że się starzeje i że woli zostać w domu, żeby popracować, ale gorąco zachęcała mnie do weekendowego wyjazdu z kolegami. Naiwna nie wiedziała, że znalazłem szampana i truskawki, które kupiła na wyjątkową okazję... Nie wiedziała też, że obdzwoniłem całą jej rodzinę i wszystkich przyjaciół zapraszając na przyjęcie- niespodziankę. To złośliwe, wiem, ale niezmiernie cieszyła mnie myśl o tym, jaką minę zrobi jej ojciec, który zawsze miał ją za idealną córeczkę, gdy przyłapie ją z kochankiem... Uwierzcie mi na słowo - mina była bezcenna!"
"Po cichu weszliśmy do mojego domu, gdzie żonka najwyraźniej nie traciła czasu na szampana i truskawki. Wraz z jej rodzicami, rodzeństwem, ich dziećmi, jej koleżankami z biura i sąsiadami zastaliśmy ją nagą w objęciach kochanka. Sam nie wiem, kto był bardziej zdziwiony - żona i jej kochanek, czy może raczej tłum gości. Oczywiście, najbardziej zdziwionego udawałem ja!
Przerażony kochanek zaczął zbierać rzeczy i w sekundę był gotowy do ewakuacji, moja (prawie już była) żona płakała i gadała jakieś niedorzeczności typu ja ci to wszystko wyjaśnię, błagam, co mogę zrobić, jej mama krzyczała, ojciec zbladł i upuścił tort na podłogę. Nie mogę narzekać - udało mi się zorganizować niezapomniane przyjęcie urodzinowe!"
Historia warta udostępnienia... ku przestrodze.