Maria powoli umiera... Opiekun postanowił spełnić jej ostatnie życzenie i wyjął z kieszeni telefon.
Chyba nie ma sensu bać się śmierci, bo i tak nikogo nie ominie... To, co bardziej powinno nas martwić, to warunki, w jakich przyjdzie nam odchodzić. Nie każdy może liczyć na wsparcie najbliższych, często dochodzą do tego bolesne choroby, poczucie samotności i strachu... Maria, która mieszka w domu opieki, też się tego bała, ale na szczęście znalazła w ośrodku pokrewną duszę!
Maria była nauczycielką śpiewu i uczyła gry na pianinie. To w pracy poznała Joshuę - chłopak miał zaledwie 9 lat, gdy zaczął pobierać u niej lekcje śpiewu, a obecnie pracuje jako opiekun w domu starców w Austinburg w Teksasie. To pod jego opiekę trafiła Maria.
Maria poprosiła go, by zaśpiewał jej jej ulubiony utwór... Chciała odejść otoczona tym, co najbardziej w życiu kochała - muzyką.