Chłopiec, który ciągle kaszle, przekazuje swoje włosy dzieciom chorym na raka. Po tym lekarze odkryli straszną prawdę.
Życie potrafi nas zaskoczyć i to nie zawsze w przyjemny sposób. Przekonał się o tym dwunastoletni Torrin Breneman i jego rodzice. Rodzina, która mieszka w stanie Michigan w USA, jest zaangażowana w walkę z nowotworami i wspiera chore dzieci.
Torrin bardzo chciał pomóc i dlatego przez trzy lata zapuszczał włosy po to, by następnie obciąć je i przekazać organizacji "Wigs For Kids" robiącej za darmo peruki dzieciom po chemioterapii. To nie był najlepszy czas dla Torrina - wielu kolegów śmiało się z niego, bo przypominał dziewczynę, ale zawziął się! Miał cel i dopiął swego! Nikt nie przypuszczał, że teraz to on będzie potrzebować pomocy...
Na krótko przed obcięciem włosów Torrin zaczął mieć ataki kaszlu. Pół roku później lekarze odkryli przyczynę - dwunastolatek cierpi na chłoniaka Hodgkina, nowotwór układu chłonnego. Na szczęście rokowania są dobre, choć chłopiec musi przejść przez intensywną chemioterapię.
Torrin wciąż przebywa w szpitalu, a wszyscy, którym pomógł i wszyscy koledzy ze szkoły trzymają za niego kciuki! Ostatecznie, dobro musi do niego wrócić, prawda?
Nigdy nie wiadomo, kiedy to my znajdziemy się w takiej sytuacji. Pomagajmy innym - być może i my kiedyś będziemy potrzebować pomocy... Podajcie to dalej.