logo Rzeczy które mają znaczenie, Podaj.to dalej!!

Umierający król zapytał każdą ze swoich 4 żon o to, czy będzie mu towarzyszyć w życiu po śmierci. Ich odpowiedzi dały mu do myślenia. I nam też...

Dawno, dawno temu żył sobie król, który miał cztery żony. Ze wszystkich najbardziej kochał swoją ostatnią żonę, najpiękniejszą i najwytworniejszą. To jej dawał droższe prezenty i bardziej się dla niej starał.

Trzecią żonę również kochał i ze względu na jej inteligencję, to ją najczęściej zabierał w oficjalne podróże do sąsiednich krajów. Po cichu bał się trochę, że w końcu opuści go dla innego...

Drugą żonę traktował jak swojego przyjaciela, była jego powiernikiem, zawsze po jego stronie. To ona mu doradzała w trudnych kwestiach i pocieszała.

Pierwszą żonę kochał najmniej, choć ze wszystkich żon to ona darzyła go najcieplejszym uczuciem. To ona pomagała mu zbudować imperium, zawsze była przy nim, a mimo to on wolał towarzystwo innych kobiet.

W życiu nic nie trwa wiecznie i w końcu przekonał się o tym nawet sam król, który poważnie zachorował. Zostało mu zaledwie kilka dni życia, a wtedy naszła go nieprzyjemna refleksja... "Teraz mam cztery małżonki, ale po śmierci zostanę zupełnie sam. Chciałbym, by na drugim świecie towarzyszyła mi chociaż jedna z nich"... Zaczął więc rozmawiać z każdą z osobna.

Najpierw zaprosił do siebie najmłodszą z żon, tą, którą darzył gorącym uczuciem, i powiedział:

"Kocham cię bardziej niż pozostałe żony i zawsze ci to okazywałem wręczając najlepsze prezenty i najdroższe kosztowności. Zawsze szczególnie o ciebie dbałem, ale teraz to ja jestem poważnie chory. Chcę ciebie zapytać, czy jesteś gotowa towarzyszyć mi w drodze i spędzić ze mną wieczność".

Młoda dziewczyna spojrzała na niego ze zdumieniem i powiedziała krótko:

"Musiałabym być szalona".

Po czym wyszła i już nie widział jej aż do śmierci.

Jeśli podobał Ci się ten artykuł , podziel się nim! Udostępnij na Facebooku

Odpowiedź młodej żony bardzo go zabolała, ale nie stracił nadziei, że w takim razie trzecia zostanie jego towarzyszką w wieczności. Poprosił ją do swojej sypialni i powiedział:

"Kochałem cię całe moje życie, które właśnie dobiega końca. Czy jesteś gotowa towarzyszyć mi na drugim świecie?"

Kobieta spojrzała na niego zimno i odpowiedziała:

"Oczywiście, że nie! Jestem jeszcze młoda. Wolę ponownie wyjść za mąż".

Król czuł, jak serce pęka mu z żalu, ale wciąż nie tracił nadziei. Poprosił o rozmowę drugą żonę:

"Zawsze, gdy ciebie potrzebowałem, byłaś przy mnie z gotową radą. Teraz też chcę o coś poprosić - towarzysz mi w wieczności".

"Tym razem nie mogę ci pomóc, ale obiecuję zadbać o godny pogrzeb dla ciebie".

Na następnej stronie znajdziecie zaskakującą wypowiedź pierwszej żony, choć król nawet nie zapytał ją o zdanie...

Teraz udostępniane

× Polub Podaj.to na Facebooku Już polubiłem

Nie przegap najciekawszych artykułów! Czy chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych treściach?

Nie, dziękuję Zgadzam się
x