logo Rzeczy które mają znaczenie, Podaj.to dalej!!

Dziecko zmarło od razu po urodzeniu. 10 miesięcy później cud doprowadził lekarza do łez.

Poród jest stresującą chwilą nie tylko dla przyszłych rodziców i ich bliskich, ale także dla lekarzy i pielęgniarek, którzy biorą udział w tym wyjątkowym momencie. Do porodu nie da się podejść jak do rutynowego zabiegu... Każdy jest niezapomnianym przeżyciem, a czasem i bolesnym wspomnieniem na całe życie. Tak było w przypadku narodzin Klaytona, synka Amandy i Andrew, którego odbierał doktor Bryan Hodges.

Zaledwie kilka minut po przyjściu dziecka na świat doszło do nieodwracalnej tragedii.

Jeśli podobał Ci się ten artykuł , podziel się nim! Udostępnij na Facebooku

Noworodek zmarł na rękach lekarza, nie dało się nic zrobić. Doktor Hodges był przyzwyczajony do tego, że w tak trudnym momencie rodzice w pierwszej chwili obwiniają lekarza, ale Amanda i jej mąż tego nie zrobili, a za to dziesięć miesięcy później zupełnie zaskoczyli doktora!

Para nie wiedziała, jak otrząsnąć się z tragedii, jaką jest utrata dziecka. Widząc czekający na małego lokatora pokój, wszystkie ubranka i zabawki, postanowili niczego się nie pozbywać. Zamiast tego kilka tygodni później Amanda ponownie zaszła w ciążę. Ku zdumieniu doktora Hodgesa to jego poprosiła o odebranie drugiego porodu.

Na świecie pojawił się Karson, silny i zdrowy chłopczyk. Nie tylko rodzice Karsona nie mogli opanować łez... Doktor też nie poradził sobie z ukryciem emocji i tym sposobem powstało to wyjątkowe zdjęcie. Wcześniej razem płakali z powodu straty dziecka, teraz razem cieszyli się z nowego życia!

Chłopcu życzymy dużo zdrowia, a doktorowi Hodgesowi samych szczęśliwych chwil w pracy...

Zawsze trzeba mieć nadzieję, że będzie lepiej... Warto podać to dalej.

Teraz udostępniane

× Polub Podaj.to na Facebooku Już polubiłem

Nie przegap najciekawszych artykułów! Czy chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych treściach?

Nie, dziękuję Zgadzam się
x