Ksiądz miał zaśpiewać na koniec ślubu, niespodziewanie z tyłu kościoła ktoś nagle wstał i sprawił, że wszyscy mieli łzy w oczach.
Ślub to przepiękny moment w życiu każdej pary. Chyba każdy marzy by chwila ta była niezapomniana. Często towarzyszy jej dużo łez wzruszenia. Tak było też podczas ślubu Tricii i Neila Swana w Kincasslagh w Irlandii. Wszyscy w kościele byli wzruszeni do łez i trudno im się dziwić.
Tricia i Neil Swan nie spodziewali się tego jak wyjątkowy będzie ich ślub w 2017 roku. Nie spodziewali się, że goście weselni wraz z księdzem przygotowali dla nich niesamowitą niespodziankę. Wszystko wyglądało zwyczajnie...
Po zaślubinach ksiądz zgodnie z planem zaczął śpiewać hymn katolicki "How Great Thou Art" ("Gdy na ten świat spoglądam, wielki Boże"). Wtedy odkryta została niespodzianka. Cześć gości uczestniczyła w śpiewie. I tak oto możemy podziwiać ten wspaniały i poruszający występ.