Ten młody Irlandczyk uratował życie mężczyźnie. Nie spodziewał się TAKIEJ nagrody!
Pewien młody Irlandczyk zainspirował wiele osób historią którą opublikował na Facebooku. Jamie Harrington pewnego dnia zobaczył mężczyznę stojącego na skraju mostu. Jak się okazało mężczyzna był w ciężkim stanie emocjonalnym i był bliski samobójstwa. Jamie nie byłby sobą gdyby nie próbował mu jakoś pomóc. Oto jak opisuje całą sytuację:
"Szedłem właśnie do sklepu żeby kupić sobie napój, gdy zobaczyłem faceta, w wieku trzydziestu kilku lat, stojącego na skraju mosty. Pomyślałem "wow...". Zatrzymałem się i spytałem go czy wszystko z nim w porządku, jednak z jego spojrzenia wiedziałem że nie, w dodatku nic nie odpowiedział, ale widziałem że łzy spływają mu po policzkach. Prosiłem go przez chwilę żeby zszedł ze skraju mostu i usiadł na schodach, co w końcu uczynił. Usiedliśmy razem i siedzieliśmy nad Liffey rozmawiając przez 45 minut, o tym co się z nim dzieje, dlaczego się tak czuje... Nie mogłem go zostawić samego, a musiałem już iść, więc chciałem zadzwonić po karetkę. Powiedziałem mu, że lekarze pomogą mu poczuć się lepiej. Ale on upierał się "Proszę nie dzwoń po nich, ze mną wszystko dobrze, pochodzę chwilę i będzie w porządku!". Odparłem że muszę zadzwonić po pogotowie, bo nie będę mógł spać jeśli teraz go zostawię samego. Zadzwoniłem więc, a pogotowie zabrało go do szpitala Św. Jerzego. Dał mi swój numer żebym mógł się dowiedzieć jak się czuje... I po trzech miesiącach napisał do mnie smsa, że jego żona jest w ciąży i będą mieli chłopca i nazwą go moim imieniem. Uwierzycie? Nazwą syna moim imieniem... Powiedział, że chwila w której do niego podszedłem, to był moment gdy był zdecydowany skoczy, a te kilka słów uratowało mu życie. W dodatku ciągle je słyszy "Czy wszystko z Tobą w porządku?". Nie rozumiałem jak te proste słowa mogły uratować komukolwiek życie. Odpowiedział "Wyobraź sobie jak to jest jeśli nikt nigdy cię o to nie spytał".
W dzisiejszym zabieganym świecie łatwo być oderwanym od innych ludzi. Takie historie uczą nas wszystkich tego żebyśmy czasem spytali ludzi w naszym otoczeniu jak się czują. Tak po prostu. Bez powodu.