To, że dziecko wybudziło się po odłączeniu aparatury utrzymującej je przy życiu, to cud!
W ciągu kolejnych tygodni stan dziewczynki ulegał pogorszeniu, ostatecznie rodzice zgodzili się podpisać deklarację o zaprzestaniu utrzymywania córki przy życiu. Byli przy jej łóżeczku do samego końca i jeszcze dłużej. Dzięki temu byli świadkami prawdziwego cudu! Trzydzieści minut po odłączeniu Belli od aparatury, rodzice wciąż trzymali ją za ręce. To wtedy ojciec dziewczynki poczuł, jak na jego dłoni znowu zaciskają się drobne paluszki... Bella zaczęła rzucać się na łóżku i krzyczeć! Lekarze od razu przystąpili do reanimacji.
Tak Bella wygląda pięć miesięcy po tamtych traumatycznych wydarzeniach. Zdaje się, że wszystko wraca do normy, ale w jej przypadku nie można powiedzieć nic na pewno... Za to spędziła święta z rodziną w domu i cieszy się każdym nowym dniem!
Życzymy małej Belli, by nigdy się nie poddawała! Wielu z nas może jej pozazdrościć siły woli i apetytu na życie.