Fioletowy kot został uratowany po tym, jak służył za żywą zabawkę...
Weterynarz opowiedziała w wywiadzie, że w ich regionie kotki często są wykorzystywane jako żywe zabawki dla groźnych psów. Nie wiadomo, ile z nich ginie zagryzione na śmierć. Smurf miał szczęście.
Kotek wciąż jest przerażony, nie nadaje się do oddania go do adopcji, a już wiele rodzin zgłosiło chęć przygarnięcia go. Być może za kilka miesięcy Smurf będzie gotowy do rozpoczęcia nowego życia, na razie jednak musi zostać pod opieką weterynarza. Mamy nadzieję, że uda mu się uporać z koszmarnymi wspomnieniami...