Gdy u tej 90-latki zdiagnozowano raka, odmówiła poddania się chemioterapii. Co zrobiła zamiast tego? Niesamowite!
Norma to wyjątkowa kobieta! Mieszkająca w Michigan 90-latka niczym nie przypomina stereotypowej "babci" - jest pełna energii, wesoła, zdarza jej się opowiadać pieprzne dowcipy i swoim dobrym humorem zaraża wszystkich wokół. A uwierzcie, że ma powody, by pogrążyć się w smutku. W lipcu ubiegłego roku Norma straciła ukochanego męża. Był od niej o 13 lat młodszy, przegrał walkę z rakiem. Zaledwie kilka dni po pogrzebie również u Normy zdiagnozowano nowotwór...
Okazało się, że Norma choruje na raka macicy. Lekarze zalecali chemioterapię, ale pacjentka nie wyraziła zgody. Powiedziała, że ma już 90 lat i nie zamierza spędzić reszty życia w szpitalu. Zamiast tego zrobiła coś znacznie ciekawszego!
Nora wybrała się z synem i jego żoną w podróż po świecie ich camperem. Podróżowanie było marzeniem starszej pani, które nigdy nie doczekało się spełnienia. Aż do teraz :) Oczywiście, w podróż zabrała ukochanego psa.
Lekarze nie oponowali. Uczciwie powiedzieli, że ich obowiązkiem jest leczyć, ale w tym przypadku nie mogą niczego zagwarantować. Nora wybrała to, co według niej jest dla niej najlepsze.
