W czasie koszenia rodzina odkryła coś strasznego. 24 godziny później zupełnie odmienili życie swoich nowych przyjaciół.
Marco del Pino nie jest typowym czternastolatkiem. Mieszkający w Cordobie w Argentynie chłopak nie spędza godzin przed komputerem grając w gry, nie przepada za oglądaniem seriali, a za to chętnie wychodzi na dwór. On... uwielbia kosić trawę. Początkowo tylko pomagał ojcu, a potem chętnie przejął obowiązki domowego ogrodnika. Jego pasja pozwoliła uratować już kilka psich żyć... Czytajcie dalej!
Oto rodzina del Pino w komplecie. Marco i jego brat Franco kosili trawę, gdy usłyszeli ciche skomlenie. Okazało się, że ktoś porzucił trzy szczeniaki! Chłopcy zabrali je do domu, by z pomocą mamy zadbać o nie - psiaki zostały nakarmione i umyte.
Na tym nie koniec! Marco uparł się, że znajdzie dom całej trójce. Jego koledzy za zgodą rodziców przyjęli znajdki :)
Marco bardzo przejął się losem psów. Postanowił założyć własne schronisko dla zwierząt. A póki co pomaga bezpańskim psom na inne sposoby: udzielając się jako wolontariusz, zbierając jedzenie i koce.