Klientka oskarżyła znaną markę o sprzedaż obuwia, które prowadzi do poważnych oparzeń! Zobaczcie, o jaki sklep chodzi.
Marka Zara od kilku lat jest bardzo popularna i u nas. Hiszpański sklep należy do jednych z najmodniejszych na rynku, więc może dlatego nie jest znowu taki najtańszy... Hit tego sezonu, złote sandałki, które widzicie na zdjęciu, kosztują 39,95 euro, czyli jakieś 160 złotych. Okazuje się jednak, że moda modą, ale zdrowie ważniejsze! Wygląda na to, że te obuwie jest niebezpieczne!
Elsa Sarmiento to młoda Hiszpanka z Sewilli, która, jak wiele innych dziewczyn, momentalnie zakochała się w złotych sandałach od Zary. Elsa nabawiła się poważnych oparzeń po... 20 minutach noszenia tego modelu! Opublikowała zdjęcia i napisała, co następuje:
"Chcę upublicznić to, co ten konkretny model butów zrobił z moimi stopami. Kupiłam je niedawno i miałam na nogach trzy razy. Moje stopy są ewidentnie poparzone. Rany zrobiły mi się w sobotę, było gorąco, więc stopy pociły się, a materiał mnie otarł w okropny sposób, który widzicie na zdjęciu. Nie rozumiem tego, przecież w założeniu sandały zostały przygotowane na letnią porę, więc wiadomo, że będzie gorąco i skóra będzie się pocić. Z tego, co widziałam, ten model świetnie się sprzedaje, więc jestem pewna, że nie tylko ja ucierpiałam. Uważam, że to karygodne, by buty, które kosztują 40 euro, doprowadziły do takiego stanu. Chciałabym, by marka ZARA zaprzestała sprzedaży tego modelu i dlatego publikuję niniejsze słowa. To niewybaczalne, by sprzedawać coś, co ewidentnie szkodzi klientowi."
Co ciekawe, post Elsy momentalnie zawojował sieć, mówią o niej w telewizji i piszą w gazetach, a przedstawiciele Zary poprosili o kontakt w celu wyjaśnienia tej sytuacji... Faktem pozostaje, że już ponad sto dziewczyn napisało na stronie Elsy, że one również nabawiły się podobnych oparzeń. Czyżby Zara musiała szykować się na falę skarg?