Gdy zbliżył się do nich bezpański kot, myślieli, że jest bardzo niezadowolony, ale... to nie o to chodziło!
Mężczyźni bezzwłocznie postanowili je zabrać do centrum pomocy zwierzętom - na Florydzie na takie maleństwa czyha wiele niebezpieczeństw, jak np. sowy czy węże.
Garfield co prawda nie jest w stanie zmienić swojej niezadowolonej miny, ale ciągle garnął się do ludzi!
Teraz kot czeka na adopcję. I wiecie co?