Przez lata dokuczali mu ze względu na jego wygląd. Teraz pracuje jako model i dodaje odwagi dzieciom cierpiącym na to samo, co on!
W całą sprawę zaangażowała się organizacja charytatywna "Adelaide Now" - zajęli się organizacją spotkania i opłacili lot Jona do Australii, gdzie mieszka jego mały fan. Jono odwiedził nie tylko jego...
Jono postanowił dotrzeć do każdego dziecka chorego na dyzostozę. Ta choroba dotyka średnio jednego noworodka na od 10 do 50 tysięcy urodzeń. Co takiego miał im do powiedzenia Brytyjczyk?
Jego słowa powinny być inspiracją dla wszystkich: "Jesteśmy jak każdy inny człowiek. Nam też powtarzają, że nie możemy czegoś zrobić, że jesteśmy bezwartościowi, ale jeśli będziemy wierzyć w samych siebie i mieć pozytywne nastawienie, możemy osiągnąć po prostu wszystko."