Oddał krew, by uratować swoją poważnie chorą siostrzyczkę. Lekarz nigdy nie będzie w stanie zapomnieć pytania, które wtedy zadał mu ten chłopiec!
Doktor Jim Clark robił, co mógł, by uratować swoją małą pacjentkę Liz, ale stan pięciolatki był krytyczny. Potrzebowała krwi, dlatego po rozmowie z rodzicami dziewczynki lekarz zbliżył się do jej brata bliźniaka. Chłopiec pokonał chorobę, z którą teraz walczyła Liz, jego krew była idealna... Wiadomo jednak, że pięciolatka trudno jest namówić do kontaktu z igłą. Doktor Clark nigdy nie zapomni rozmowy z tym chłopcem!
Lekarz zbliżył się do pięciolatka i wyjaśnił, że potrzebują jego krwi, na co chłopiec zareagował niechęcią. Gdy jednak doktor Clark wyjaśnił, że tylko jego krew może uratować życie Liz, chłopiec od razu się zgodził, choć był bardzo wystraszony.
Po transfuzji chłopiec najpierw zapytał o Liz, której stan nieznacznie się poprawił, a potem zadał lekarzowi pytanie: "A ja kiedy umrę?"
Biedne dziecko myślało, że oddając krew oddaje też życie! Był gotowy umrzeć, żeby uratować siostrę! Doktor Clark był tak poruszony odwagą i bezinteresowną miłością pięciolatka, że postanowił opublikować historię o braterskiej miłości.
Skoro pięciolatek nie bał się oddać krew myśląc, że umrze za siostrę, my tym bardziej nie powinniśmy mieć oporów - nic nam się nie stanie, a komuś bardzo pomożemy.