Umierająca kobieta chce spędzić ostatnie Boże Narodzenie ze swoim mężem, ale zaledwie kilka godzin wcześniej dostaje smutną wiadomość...
Historia Daltona i Katie Prager to dowód na to, że prawdziwa miłość od pierwszego wejrzenia istnieje! Para spotkała się pierwszy raz w 2011 roku i jeszcze w tym samym roku wzięli ślub. Uznali, że to uczucie, na jakie czekali, a przy tym oboje wiedzieli, że nie mają dużo czasu...
Zarówno Dalton, jak i jego żona chorowali na mukowiscydozę, nieuleczalną chorobę, która atakuje głównie płuca. Oboje czekali na przeszczep płuc. Niestety, zakochani musieli żyć w związku na odległość ze względu na stan ich zdrowia - oczekiwanie na przeszczep, badania, ciągła pomoc ze strony rodziny. Mieszkali w dwóch różnych stanach, ale wciąż ze sobą rozmawiali i bardzo za sobą tęsknili. Odwiedzali się za każdym razem, gdy pozwalało im na to zdrowie.
W końcu zakochani doczekali się! W 2014 roku nowe płuca dostał Dalton, a rok później Katie, tyle że nie do końca wyszło tak, jakby wszyscy sobie tego życzyli...
Krótko po operacji Dalton zaczął cierpieć na zapalenie węzłów chłonnych, wdała się infekcja wirusowa, a potem zapalenie płuc. Jego stan był bardzo poważny. Żona od razu chciała do niego pojechać, ale lekarze ostrzegali, że dla osoby z mukowiscydozą kontakt z chorym może skończyć się śmiertelnie. Wiecie, co im odpowiedziała Katie?