Umierająca kobieta chce spędzić ostatnie Boże Narodzenie ze swoim mężem, ale zaledwie kilka godzin wcześniej dostaje smutną wiadomość...
"Wolę żyć krótko i szczęśliwie niż długo i nieszczęśliwie". Dalton miał przyjechać do niej do domu, ona sama dopiero co przeszła przeszczep płuc. Chcieli razem spędzić ostatnie święta, ale lekarze wątpili, by stan zdrowia Daltona pozwolił mu przeżyć do grudnia. Był wrzesień. Rodziny chorych podjęły szybką decyzję - Boże Narodzenie musiało się odbyć we wrześniu!
Życie zadecydowało jednak inaczej. Tuż przed lotem do ukochanej żony, 17. września, Dalton zmarł z powodu komplikacji zdrowotnych. Katie nie miała szansy po raz ostatni przytulić go ani być przy nim. Wciąż porozumiewali się tylko przez telefon i Katie zapewniła go, że niedługo będą razem. Tak też się stało.
Rodzina zorganizowała specjalnie dla Katie święta Bożego Narodzenia we wrześniu. Organizm Katie odrzucił nowe płuca, a ona po stracie męża nie chciała walczyć o zdrowie. Zmarła pięć dni po Daltonie.
Ich historia zainspirowała reżyserów z Hollywood i jak widać, samo życie pisze wyjątkowo wzruszające scenariusze. Miejmy nadzieję, że Dalton i Katie są razem...