Zastanawiała się, dlaczego jej syn prosi o podwójne śniadanie do szkoły. Kiedy poznała prawdę, była w szoku!
Josette Duran mieszka z synkiem Dylanem w Albuquerque w Stanach Zjednoczonych. Jako samotna matka nie miała łatwego życia, ale teraz ma dobrą pracę, ładne mieszkanie i wspólnie z Dylanem starają się, by wszystko dobrze się układało. Josette nawet nie przypuszczała, że najważniejszego już dokonała - wychowała chłopca na dobrego człowieka. Dowód? Zabierał do szkoły podwójne śniadanie...
Josette zdziwił wyjątkowy apetyt syna, który nigdy wcześniej nie brał tak dużo jedzenia do szkoły. Okazało się, że przez ponad miesiąc Dylan częstował swoim śniadaniem kolegę z klasy. Powiedział mamie, że ten kolega nigdy nie chodził z nimi na obiady do stołówki, więc pewnie nie miał na to pieniędzy, dlatego chciał mu pomóc chociaż częstując swoimi kanapkami. Na Josette zrobiło to duże wrażenie, ponieważ jakiś czas temu ona i Dylan przeszli przez to samo.
Stracili mieszkanie, więc nocowali w samochodzie, a myli się na stacji benzynowej. Nie mieli pieniędzy na jedzenie. Im nikt nie pomógł, ale Dylan potrafił postawić się w sytuacji osoby bez pieniędzy. I rzeczywiście, okazało się, że matka tamtego dziecka straciła pracę.
Gdy matka drugiego chłopca dowiedziała się o całej sytuacji, chciała oddać pieniądze za jedzenie, ale Josette nie chciała o tym słyszeć. Ucieszyła się, że inna samotna matka znalazła nową pracę i jej sytuacja unormowała się.
Kobiety postanowiły oddać 400 dolarów na poczet innego dziecka, które nie ma za co jeść w szkole.
Oby było więcej tak dobrych osób!
