Gdy lekarze chcą wyłączyć aparaturę podtrzymującą jego syna przy życiu, wyciąga pistolet. Wtedy chłopak ze stwierdzoną śmiercią mózgu robi coś, co odbiera wszystkim mowę!
Ich pacjent na oczach zdumionych lekarzy i policjantów trzykrotnie uścisnął dłoń ojca! Lekarze zbadali go ponownie i okazało się, że ciało chłopaka reaguje w sposób, który świadczy o pracy mózgu. Jego mózg nie umarł. Starszy pan, czując olbrzymią ulgę, spokojnie oddał się w ręce policji. Spędził w więzieniu 11 miesięcy. To chyba jedyny człowiek na świecie szczęśliwy z pobytu w więzieniu. Gdyby nie jego desperacki akt, syn już by nie żył...
George Junior jest już zupełnie zdrowy. Wie, że zawdzięcza życie ojcu.
Zdumiewające! Warto podać to dalej.